zuzia_siemanko
Młody Konik
|
hihi z pewnością ciągle mam przed oczammi widok jak galopuje na arizonce
a ci angi życze udanych galopów ja już jeżdżę 3 lata i podstawy mam na 100% opanowane ale galop - dopiero się ucze bo miałam takiego instruktora, co przez całą lekcje gadał prez komórke i miałam dłuuuuugą "przerwę" (1,5 roku) - moje lekcje wyglądały tak że instruktor mówi porób wolty i slalomy a sam zajmował sie tylko komorką... ale z osieczą przyszła p aga cudowny instruktor musze spadać jeszcze dziś spróbuje wejsc bo mam kilka pytan do Moniqi... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez zuzia_siemanko dnia Nie 17:01, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy |
zuzia_siemanko
Młody Konik
|
jestem
a więc: 1. kłus anglezowany - łydki się dodaję w momencie jak się jest w siodle, no nie?? 2. galop - tu już się kompletnie z łydkami gubię, jak się daje łydki? na zmianę czy jak?? |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
angi
Źrebak
|
hehe mam nadzieje ze ja jednak zaczne wczesniej niz po 3 latach ;p
co do klusu to z tego co mi wiadomo to jak siadasz w siodlo to dajesz lydki ;] |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Moniqa
Moderator
|
Uu, ile tu się działo podczas mojej nieobecności Postaram się szybko nadrobić. Sorki, ale ostatnio mam strasznie mało czasu na siedzenie przed kompem...
Najpierw najbardziej bieżące: zuzia 1) właśnie tak - łydkę dociskasz w momencie siadania w siodło. Trzeba jednak podkreślić że nie ma to być "kopnięcie", po którym nastąpi odstawienie łydek. Łydka przez cały czas powinna znajdować się przy bokach konia a w momencie siadania się "docisnąć". (oczywiście niemożliwe jest wbicie jej w końskie boki, jednak chodzi o to by zupełnie nie odstawiać łydek przy wstawaniu i nie "kopać" siadając) 2) "na zmianę"? to znaczy? Pominę szczegół, ze jeśli ta instruktorka jest taka "super" to poiwnna Ci to wytłumaczyć przed pierwszym galopem Ale przejdźmy do rzeczy. W galopie generalnie łydki powinny znajdować się w takim samym ustawieniu jak podczas zagalopowania. A potem? W zależności co chcemy osiągnąć. Ustalamy tempo, długość fuli (wy sobie na razie szczegóły odpuśćcie) i jeśli koń ładnie od łydki idzie (żeby nie powiedzieć, ze sam się niesie) to mogą leżeć przyłożone, minimalnie tylko podkreślając każdą fulę. Na większości koni trzeba jednak nad tym galopem pracować (koń "gaśnie", przyspiesza lub zwalnia, skraca foule itp.) więc łydki powinny (w tym samym ustawieniu co zagalopowanie) podkreślać każdy krok galopu. I w zależności od potrzeby działać mozniej lub słabiej. Czasem trzeba też konia "pchnąć" dosiadem, ale generalnie nie powinniśmy za bardzo "jeździć" tyłkiem po siodle, tylko siedzieć w równowadze i podążać za ruchem. Hmm... Wyszło trochę zagmatwane, mam nadzieję że zakapujecie o co chodzi Wybaczcie, ale myślę o 15 rzeczach na raz i potem takie kosmosy wychodzą. Zdecydowanie łatwiej tłumaczyć na żywo, niestety. pozdrawiam serdecznie |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
angi
Źrebak
|
hehheeh byyla glebaa hihi wsiadlam na konia ale zapomnialam popreg podpiac przed iiiii wyyrznelam na zadzik i nauczylam sie popedzac delikatnie Atola bez bacika wystarczy wodze chwycic w jedna reke i delikatnie pomachac na prawo lewo ! niesamowite !! wystarczylo "smyrniecie"( jak ja to nazywam) ooo i humor od razu lepszy jedna z dziewczyn pomogla i POWIEDZIALA JAK ubierac konia czyscic kopyta itd zapewne wszystkiego nie zapamietalam ale od razu przyjemnij i milej a nie jak patrza na Ciebie jak na debila bo nie wiesz jak to zrobic ;/
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Moniqa
Moderator
|
A jaka jest przepraszam różnica między "smyrnięciem" (swoją drogą boskie określenie ) a dotknięciem palcatem po łopatce? Nie rozumiem co się tak przed tym palcatem bronisz. (?) Nie masz nim konia bić, tylko dotykać, czasem nawet wystarczy trzymać przy łopatce.
Mogę się o wszystkie pieniądze założyć, ze temu "smyrnięciu" wodzami towarzyszy lekkie szarpnięcie za pysk i ogólne zaburzenie równowagi, o żadnym utrzymaniu kontaktu nie mówiąc. Można, ale po co? Skoro masz palcat. Jak wyobrażasz sobie miotanie wodzami co np. 5 minut? (bo na tak, przyznajmy szczerze, zepsutym szkółką koniu, trzeba by wzmacniać łydkę co chwilę... ) Kompletnie tego nie widzę... Ale moze mam kiepską wyobraźnię Fajnie, ze ktoś Ci wytłumaczył co i jak z czyszczeniem i siodłaniem Właśnie o czymś takim myślałam pozdrawiam |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
angi
Źrebak
|
hmm no wlanie sie nie bronie ale jakos nigdy nie mam palcata pod reka dlatego pokazala mi jak chwycic wodze zeby nie burzyc "rownowagi" aa co 5 min nie musze bo jak juz ruszy to pozniej slucha lydki tak wiec tylko za 1 razem musze go troche hhheh smyrnac ;p
tez sie ciesze w koncu od razu lepsza atmosfera i nie czuje sie "gorsza" nawet jak spadlam to po jezdzie podeszla do mnie i zaczela opowiadac jakie ona miala przygody kiedy zapomniala podpiac popreg ;p faajnie naprawde a w palcat musze sie uzbroic bo zawsze zapomne przypomniec H. zeby wziela tzw "stajenny " hehe |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Atolowy problem |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.