Początek jazdy konno...

No więc miałam 3 raz pierwszą lekcje Very Happy

Ale ta lekcja najbardziej mi się podobała i już w tej stadninie zostanę.

Miałam tak:
- naukę czesania, czyszczenia i siodłania konia. Najgorzej szło mi czyszczenie bo koń nie chciał mnie słuchać i ociągał się z podaniem nogi, ale jestem dobrej myśli Very Happy

- jak należy przechodzić obok konia, ogólnie o bezpieczeństwie itp.
- jak prawidłowo wsiąść na konia
- ćwiczenia typu: dotknij uszu konia, ogona, przełóż nogę itp.
- jazda z rękami na biodrach, utrzymanie się w siodle bez trzymanki
- wyciąganie nóg ze strzemion i wkładanie je z powrotem nie patrząc na nie, ćwiczenie było powtarzane kilkakrotnie podczas nauki, za każdym razem szło mi coraz lepiej.

To trwało 15 minut, kolejne 15 minut uczyłam się anglezować, myślę ze poszło mi całkiem nieźle Smile

Chmurka a gdzie jeździsz?

na Rancho w Poznaniu

[link widoczny dla zalogowanych]

Słyszałam że tam jest fajnie ;] ja mam niestety trochę daleko ;( może kiedyś tam wpadnę jak mi się uda pozdrawiam!

Mi się tam bardzo spodobało mimo że też mam bardzo daleko - ponad godzina jazdy MPK, samochodem z pół godzinki gdy nie ma korków. Przede wszystkim wiem że dobrze mnie tam nauczą jeździć, a nie mam już siły odwiedzać kolejne stadniny skoro trafiłam w końcu na dobrą.

Alice a ty gdzie jeździsz?

Masz rację, najważniejsze że dobrze uczą! Powodzenia w nauce ;p
Ja jestem na etapie galopu ale jak na pierwszy raz myślę że nie było najgorzej... Jężdżę w black horse ale szukam cały czas czegoś dodatkowego bo ciężko z lonżą u nich a w terenie nie zawsze można się czegoś nauczyć porządnie no i ja na przykład nie miałam nigdy takich ćwiczeń jak ty być może dlatego że przyszłam tam już obyta z końmi i kiedyś już jeździłam, mało ale jeździłam...

Ile trzeba mniej więcej zaliczyć lonż? Ja miałam drugą i umiem już sama kłusować, anglezowanie też idzie mi w miarę dobrze Smile

Musze jeszcze poćwiczyć nad prawidłową postawą w siodle i dobrym ułożeniem nóg, ale interesuje mnie ile czasu trzeba spędzić na lonży?

Jak na moje oko to ok 4-5max żeby poćwiczyć anglezowanie i używanie pomocy bez stresu. Później i tak jeździsz z instruktorem, który nadal uczy ale już sama panujesz nad wszystkim. Chyba jak powiesz że już się czujesz pewniej to puszczą Cię bez lonży.
P.S. ja miałam dzisiaj swój pierwszy prawdziwy galop (bo ten w BH galopem na pewno nie był) co do zagalopowania to tragedia jak na moje oko, a sam galop kiepski bo wstaję na strzemionach i jestem jakaś taka nijaka ;/ ale wrażenie niesamowite jeśli chodzi o jazdę tym chodem ;]

Alice zazdroszczę, ja póki co to jestem pod wrażeniem kłusa Very Happy

Jak jedziesz galopem to masz wrażenie że latasz?

Ja jeżdżę galopem i skaczę.Najbardziej mi się podoba jak koń się płoszy Very Happy

Ehm no więc Embarassed

to był mój piewszy galop i nie za bardzo mi wychodziło chyba za badzo się stresowałam i byłam mocno skupiona żeby nie wypaść z siodła przez co się usztywniłam i... no wiesz dolina Sad

ale spoko muszę trochę potrenować w końcu nikt nie urodził się mistrzem Smile

ale sam galop był super jutro jadę do stajni więc pewnie znowu będę ćwiczyć ten wspaniały chód Dancing

chociaż pewnie więcej czasu będę doskonalić mój dosiad w kłusie ćwiczebnym żeby się wyluzować w siodle, a za ciebie Chmurka trzymam kciuki żeby szło Tobie jak najlepiej i żebyś mogła już też przejść na poziom galopiku Rolling Eyes

no właśnie zapomniałabym napisać, tak wrażenie jest takie jakbyś leciała chociaż u mnie były lekkie turbulencje Laughing

A najczęściej jeździ się kłusem ćwiczebnym czy anglezowanym?

Raczej anglezowanym , ale w ujeżdżaniu ćwiczebnym (od klasy N w górę).

Litości... ujeżdżEnie.... podstawa podstaw
anglezowanym można tylko w Lkach, ale już L-8 jest ćwiczebnym