 |
 | Pokonac strach. |  |
Szmydka
Dzielny Rumak
Dołączył: 01 Wrz 2006 |
Posty: 305 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Sob 16:41, 07 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Co zrobicie gdy koń za nic nie chce przejść przez strumień, przy jednej ścianie ujeżdżalnie dostaje fioła, omija kałuże szerokim łukiem lub poprostu boi się wszytskiego? Jak pomagacie koniom pokonać ten strach?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Arrya
Dzielny Rumak
Dołączył: 29 Gru 2006 |
Posty: 343 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Z konia |
|
 |
Wysłany: Sob 16:56, 07 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Są 2 metody, różni używają różnych.
U nas w Ochabach jest taki koń, Drybler, który ZAWSZE bryka i wierzga, staję dęba i w ogóle TYLKO przy jednej ścianie ujeżdżalni i TYLKO w jednym kierunku jeśli nie zadziałają na niego jakieś pomoce. Na Dryblera akurat pomoce są używane metodą "bacik i stanowcza jazda do przodu". I na niego to działa, jeśli poprawnie zastosuje się łydkę i bacik (Ale niezbyt mocno, bo nie można przecież konia lać po zadzie ile wlezie).
Druga metoda jest troche bardziej "humanitarna". Po prostu łagodnie konia "przekonać" działając dosiadem i wstrzmując zewnętrzną wodzą (zależy w którą stronę koń jest wygięty XD)Niektórzy o prostu dają koniowi wodze "na luz" aby mógł wyciągnąć szyję i zbadać daną okoliczność. Można też kilka razy przejść przez tą okoliczność i poklepać potem konika, powiem "nie szczędząc pochwał, i tych słownych i czynnych". Może pomóc także większe działanie łydką, czyli "pchanie konia do przodu". Tej metody nie poieram, ponieważ czasami u koni powoduje stres lub usztywnienie. A przecież koń ma być rozluźniony i elastyczny na pomoce No to tyle tego bedzie. Nie wiem czy wszystko ujęłam dobrze, zrozumiale i zgodnie z prawdą, ale mam taką nadzieję )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
sziwka
Koniarz Doskonały!
Dołączył: 07 Lip 2005 |
Posty: 1265 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Wawa |
|
 |
Wysłany: Sob 22:56, 07 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Moje zwierze jest na maxa odważne, a wode...co tu dużo gadać...uwielbia. Ogólnie...Arrya i ty mówisz coś o humanitarnych metodach:P Mój koń jeśli już sie boi to dziwnych odgłosów dobiegających ze zewnątrz hali. Każdy koń ma prawo sie bać. Nie ma prawa uciekać. To też na Husarze stosuje metoda "kręcimy sie w kółko". Pod żadnym pozorem nie pozwalam mu uciekać w bok albo w kierunku przeciwnym do kierunku jazdy. Nie pozwalam mu zmienić tępa. Może conajwyżej podskoczyć w miejscu albo ew. wykonać krótki skok do przodu. Jeśli zareaguje ucieczką, żucam całkowicie zewnętrzną wodzę i używając wewnętrznej kręce w kółko. Maleńkie kółko, takie żeby koń właściwie nie wykonywał ruchu do przodu. Jest to dla konia bardzo nie przyjemne i na mojego działa bardzo dobrze. Od pewnego czasu wogóle nie ucieka.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Szmydka
Dzielny Rumak
Dołączył: 01 Wrz 2006 |
Posty: 305 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Nie 12:19, 08 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Generalnie kiedyś w terenie mielismy duży problem z koniem trenera, który za nic nie chciał przejść przez zaden strumyk nawet półmetrowej szerokości. Myśle że kiedyś przeżył coś nie miłego związanego z wodą. Sposób na mocne jechanie do przodu wcale nie opomagał tylko pogarszał sprawe... skonczyło się na objechaniu potwornego strumienia. Trener jest człowiekiem o naprawde ogromnych umiejętnościach, a konia nie umiemy tego oduczyć. Próbowaliśmy jazdy za zadem pierwszego, byly próby przeskakiwania, wąchanie NIC!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Arrya
Dzielny Rumak
Dołączył: 29 Gru 2006 |
Posty: 343 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Z konia |
|
 |
Wysłany: Nie 14:58, 08 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Hmm... no mówie przecież, że HUMANITARNE metody działają na konie w Ochabach, ja nie znam twojego konia, metoda kręcenia takich małych kółek też jest dobra, ponieważ koń nauczy się że zamiast uciekać może po prostu objawić swój strach w inny sposób (mało zrozumiałe)
Szmydko: Nie wiem czy to by pomogło, ale np: jakbyście najpierw spróbowali przejść ten strumyk bez jeźdźca, z ziemi, albo jest też coś takiegho że jedziesz za zadem drugiego i ten drugi trzyma wodze, albo jedziecie obok siebie. Ja sie nie znam, ale wszystko może pomóc
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
brava
Młody Konik
Dołączył: 18 Paź 2006 |
Posty: 108 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z Płocka |
|
 |
Wysłany: Nie 17:56, 08 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Możesz spróbowac zsiąśc i spróbowac przeprowadzic z ziemi - nie wiem czy ktoś to pisał.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Arrya
Dzielny Rumak
Dołączył: 29 Gru 2006 |
Posty: 343 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Z konia |
|
 |
Wysłany: Nie 19:23, 08 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
no ja bym nie ryzykowała. W jednej z książek pisało że koń miał IDENTYCZNE objawy strachy przed wodą, amazonka zeszła z niego, weszła do wody, odwróciła się do niego aby go przeprowadzić a on skoczył na nią. Nie wiadomo czemu, po prostu na nią skoczył. Tam coś jej się połamało... ja bym nie próbowała, chyba że na długiej lonży?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Szmydka
Dzielny Rumak
Dołączył: 01 Wrz 2006 |
Posty: 305 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Nie 20:00, 08 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Koń 10 metrów przed strumykiem staje, cofa się, wierzga, staje dęba, robi piruety... szał... raczej prowadzić konia wtedy sie nie da. Myśle, że zaufanie do jeźdzca bardzo pomaga jak wyzej napisaliście. Stopniowe przyzwyczajanie to chyba jedyna recepta. Pomysł z lonża całkiem niezły tylko trzebaby zaczynać na dużej otwartej przestrzeni a to było w lesie więc raczej nie. Z moich doświadczeń raczej gdy koń sie BOI mocne jechanie do przodu nic nie daje. Szcególnie jeśli mamy do czynienia ze stanowczym charakterkiem
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Arrya
Dzielny Rumak
Dołączył: 29 Gru 2006 |
Posty: 343 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Z konia |
|
 |
Wysłany: Nie 20:05, 08 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Albo czasami dać mu możliwość ucieczki w każdej sytuacji, aby nie czuł się ograniczony. odobno niektóre konie się wtedy uspokajają
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Szmydka
Dzielny Rumak
Dołączył: 01 Wrz 2006 |
Posty: 305 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Nie 20:53, 08 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Konie zawsze czują się lepiej gdy nie są ograniczone... i wtedy może być łatwiej...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |