Problem z galopem.

Właśnie, czemu ludzie uważają że galop to coś trudniejszego, dla zaawansowanych? Przecież to płynniejszy chód. No jeszcze też zależy na jakim koniu Wink

moim zdaniem tez trzeba jakso te jazdy urozmaicac poczatkujacym np takimi rajdami, a alop jak misia mowi wbrew pozorom jest latwiejszy do opanowania niz klus (jak dla mnie na poczatku).

No, ale jak Lobotomia słusznie zauważyła, to pierwszy galopy powinien odbyć się na lonży, a nie w terenie na rajdzie!

tak z tym sie zgadzam , ale do rajdu pierwszy galop bedzie miala przezyty. zreszta do kazdej sprawey i osoby indywidualnie trzeba podchodzic bo nie m reguly jakiejs dla kazdych.
w kazdym badz razie powodzenia na rajdzie Smile

zuzia_siemanko napisał:

ja byłam na rajdzie

Laziii, czytaj posty! Smile

mam chyba problemy z koncentracja...

ale ja już galopowałam na lonży

Laziii napisał:

mam chyba problemy z koncentracja...

W końcu są wakacje! Smile

Zuzia, w takim razie powinnaś doskonalić swoje umiejętności na placu, a nie w terenie, bo to może się źle skończyć.

Też tak uważam, ale z drugiej strony... możesz wylajtować. Mój pierwszy galop w życiu, odbył się podczas mojej trzeciej jazdy w życiu. Pojechalismy w teren, crazy instruktor stwierdził ze galopujemy i galopowaliśmy. Nie wiem czy mam talent czy co, ale prawde mówiąc nawet sie nie zachwiałam na tym koniu.

ja tez pierwszy raz w ten sposob galopowalam i nic sie nie stalo jakos ;d tylko ja na koniu dzikim jakims imie : dzikuska!

Hmmm, no tak, ale większość instruktorów (przynajmniej z którymi ja mam doczynienia) twierdzą, że pierwsze galopy powinny się odbyc na ujeżdżalni lub/i na lonży - wtedy można poprawić swój dosiad, znać wskazówki co trzeba doszkolić aby pewniej siedzieć w siodle - inaczej jest się zdanym na siebie co nie zawsze jest dobre Smile

tak racja, ja doiero teraz trafilam na swietna instruktorke a w sumie tak to nikt mnie nic nie nauczyl przez kilka lat, i to jak teraz siedze w siodle to sumie jakies nie wiem xd cudo bo nie mialam szczescia bylam takim samoukiem, ta pani instruktorka musiala mnie wielu rzeczy oduczyc i teraz jest juz tylko lepiej ;]

i tez jestem zdania ze pierwszy galop na lonzy ale nie mialam tego szczescia a jakos zyje i mam sie dobrze

Ja też miałam swój pierwszy galop na lonży. I na lonży jeździłam tak długo, aż galop bez trzymanki nie sprawiał mi problemu. Wydaje mi się, że nauka galopy na lonży jest o sto razy lepsza, ponieważ nie trzeba panować nad koniem i nie jesteśmy zdani tylko na siebie. Jakby co, to osoba, która trzyma lonże nam pomoże itp.

ja pierwszy raz galopowałam bez lonży, sama. Ale pani instruktor miała na mnie oko.

Bakaria w takim razie miałaś bardzo mądrych nauczycieli. Też uważam, że nauka galopu na lonży powinna trwać min. do zdobycia umiejętności galopowania bez trzymanki. Dlaczego? Wystarczy pojechać do pierwszej lepszej szkółki i zobaczyć, co kursanci robią w galopie samodzielnym z końskimi pyskami :/