Misia
Koniarz Doskonały!
|
Czemu brykający koń od razu jest agresywny? Po prostu była niewybiegana, a że lubi i umie zrzucać- wypada tylko głęboko wzdychać.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
wanilia
Koniarz Doskonały!
|
Musi byc w nim pewna agresja, skoro jeźdzców zrzuca.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Misia
Koniarz Doskonały!
|
Nie zgodzę się ;D Agresja jest wtedy, kiedy koń kłapie zębami na wszystko, rzuca się po boksie i ciężko do niego podejść. Nie zapominajmy, że koń to także istota żywa, posiada mózg i ciało, i zawsze istnieje możliwość że go coś boli, czy ma złe wspomnienia (np. kobył był jeżdżony w ostrogach ^^). W dodatku u tego konia w ogóle nie widać innych przejawów rzekomej agresji- gdyby nie to brykanie, byłaby wierzchowcem pod każdego jeźdźca, nawet typowego laika. Miałam kontakt z przeróżnymi końmi, poczynając od kuców 110 po duże konie i żadnego nie mogłabym nazwać agresywnym- żeby do takiego stanu doprowadzić, trzeba się naprawdę postarać. Myślę, że kobył po prostu lubi brykać- i umie, bo walnąć z zadu potrafi najpotulniejszy kuc, ale to co ona robi- myślę, że to jest wyćwiczona metoda na sprzeciw. Zawsze znajdzie się w koniu jakaś wada, a nazywanie 'przyzwyczajenia' konia agresją, jest po prostu błędne. Trochę zrozumienia dla drugiej istoty, bo skoro ona nie może mówić, chce nam to pokazać.
Trochę się rozpisałam, ale taka już jestem |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
wanilia
Koniarz Doskonały!
|
Ale mi za to wytłumaczyłaś |
||||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
upadek |
sayuu
Nowy
|
kiedyś pojechaliśmy w teren i jechaliśmy asfaltówka na szczęście nie ruchliwą koń mnie poniusł musiał się czegoś wystraszyć była to płochliwa klaczka poślizgnęła się w i upadła ze mną na asfalt przejechałyśmy tak z 2 metry ale na szczęście nic nam nie było
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
oloocha
Nowy
|
kiedyś niejaki konik polski zaczął nagle strzelać barany, ale wcześiej jeszcze podkulił łeb maksymalnie pod siebie... nei było szans sie utrzymać. ;d zrobiłam piękny lot na główkę.efektem był złamany nos, a koń przeze mnie przeskoczył;/
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Piegusowata
Młody Konik
|
Oj... nie dobrze mi się robi kiedy sobie przypominam mój upadek... =/
Było to bardzo, bardzo baaardzo dawno temu... xD No ok. nie aż tak dawno, bo 1,5 roku temu ; ) No więc tak, były to moje drugie zawody na Piegusie w Jaszkowie, o ile się nie myle Zawody Gwiazdkowe, no i była jakaś tam przeszkoda i właśnie mieliśmy na nią najechać (Piegus jak zwykle robił atak jakby to było nie wiadomo co... xD) no i nie wiem co się stało, ale chyba się czegoś spłoszył w każdym razie nagle skręcił w lewo i ruszył szybkim galopem nie wyrobił w zakręcie i razem się wywaliliśmy. Piegus przygniutł mnie swoich 'ciężarkiem' (no, ciężarek to to nie był...)i złamała mi się prawa ręka=/ Piegusowi naszczęście nic nie było =) Może czytając to nie wyobrażacie sobie jak mnie później bolała ta ręka, a Piegus jaki był przestraszony. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Ielenia
Dzielny Rumak
|
Ja na razie spadła tylko raz, i nie był to tragiczny upadek. Najeżdżałam z Meduzą na przeszkodę, i ona przed samiusieńką przeszkodą skręciła gwałtownie w lewo. No a ja wyleciałam z siodła (właściwie to mnie wyrzuciło) i spadłam na oponę na której znajdowała się belka. Trochę mnie potem pupa bolała
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Siwka
Nowy
|
Ja na szczęście , ani razu nie spadłam ; chociaż ostatnio dali mi konia dla zaawansowanych . I co chwilę stawała dęba , waliła łbem . A ja dalej anglezuję . I ani razu nie spadłam ;d Cud xpp
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez Siwka dnia Śro 9:32, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
zuzia_siemanko
Młody Konik
|
czytając to wszystko robi mi się nie dobrze
spadam z tego forum bo nie chcę mówić i czytać o wypadkach |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
oprokopczyk
Źrebak
|
Jeżdże już bardzo długo , ale nigdy nie udało mi się spaść.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Alex
Źrebak
|
Ja kiedyś spadłam z takiego kucyka (może nieduży, ale do przodu jak leciał...) i przywaliłam biodrem o taką grubą plastikową rurę. Trzy dni ledwo chodziłam
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Zuzka
Młody Konik
|
Mój pierwszy upadek był raczej śmieszny:
pozowałam do zdjęcia, położyłam się Motylkowi na szyję a on łeb w dół no i się zsunęłam a rodzinka w śmiech a ja" Nie mówcie pani" nagorszy to też z Motylkiem. Jechałam sobie spokojnie za Osadem mam zagalopowac cmoknęłam a Motylek cwał najszybszy jaki może ja zleciałam potem się podnosze i po padoku za nim latam. Jeszcze Meteor stanął bryknął z zada i kłusikiem do trawki. Raz jeszcze mi użądził Metek rodeo ale wtedy wylądowałam na szyji |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
DoniA.!
Nowy
|
Ja spadłam konia raz i dlatego boje sie teraz jezdzic na oklep.
Jak zwykle była jazda na padoku.jechaliśmy na oklep. bałam się, ale wszysxy mówili, że bedzie ok. stepowaliśmy. po chwili zaczął się kłus anglezowany. no i.. na czworoboku stała taka beczka z literą K bodajże. i Mea(na niej jechałam) ją przeskoczyła tak wysoko, jakby to byj 1 m i niestety nieutrymałam się i BUM! zleciałam na dość twardą ziemę. Przez dwa dni cały czas leżałam w łóżku, bo w ogóle nie umiałam się ruszać. I od tamtego czasu panicznie boję się jazdy na oklep. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Alex
Źrebak
|
Zdarza się. Najgorsza jest właśnie taka blokada psychiczna, nie? Nie którzy mają z tym większy problem, inni mniejszy, ale każdy trochę.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Upadki - najgorsze, pierwsze... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.