Kroton

stabilna ręką........ no ługo się ćwiczyło długo... i w zasadzie jestem usatysfakcjonowana Smile

ale i tak nadal trzeba pracować... nad perfekcja... ale ręka to bardzo trudna sprawa do opanowania Wink

jesli od razu jej nie bedziesz kontrolować to pozniej sa problemy... ja mam problem w "płaską" reka... stabilna jest, ale niestety momentami "rozplaszcza" się Sad

zamiast trzymać ją normalnie to nadgarstki kieruję w dół.. jakbym podawała wodzę Sad

ale juz mi sie to prawie nie zdarza, od kiedy mysle na jezdzie o prawidlowej postawie ręki Very Happy

ja miałam też problem w nadgarstkami, ale tego akurat się szybko wyzbyłam...
jeśli chodzi o rękę... to mnie tego nie uczyli jak się jeździć nie uczyłam... potem udawało mi się mieć stabilną (ale przez ten brak elastyczności i braku stabilności miałam twardą rękę ;/ ) a potem pamiętam był czas, że bałam się zagalopowywać, bo serii bardzo bolesnych upadków z takiego jednego konika... a potem wyleczyłam się jakoś i bardzo ciężko pracowałam nad ręką... ludzie mi pomagali i instruktorka zawsze zwracała mi na to uwagę (bo mówiłam, żeby robiła to co chwilkę) potem wsiadłam na matkę Huzara... a potem juz na Huzara i dopracowała rękę Smile

i jestem szczęśliwa Smile

Ja mam problemy z reka na Krotonie bo czasem mam stabilna a czesem sa jakby "szarpane wodze" alle z czasem bedzie lepiej Smile

no pierw musze pracowac na padoku a pozniej do lasu to oczywiste,jak na dzien dzisiejszy nie poradze sobie z nim w lesie Sad

Ten kon jest bardzo sprytny i czym dalej stajni tym bardziej robie sie twardy w pysku :/ taka Ania z naszej stajnie ktora dzierzawi Lantaresa,wziela Krotona do lasu i jak ja poniosl to do[piwero na chryzantemowej sie zatrzymal,zrobil sie tak twardy ze zwykle wedzidlo nie pomoglo:/ dlatego P.Jadzia powiedziala ze na zwyklym sie boi mnie puscic,a na pelham musze popracowac nad reka....I do tego jakby bylo malo to jakbym np spadla to Kroton prawdopodobie uciekl by w strone Lecha :(jakby to byl taki kon jak nasze czyli po upadku albo stoja albo uciekaja do stajni to jeszcze.

jak dla mnie to on nie zrobił się twardy w pysku bo to mało prawdopodobne tylko chwycił wędzidło... sprawdzcie mu ogłowie czy wedzidlo nie jest za luźno zawieszone...
albo nauczyl sie chwytać wedzidlo i teraz juz dupa zimna :/

z tego co iwem to on robi sie twardy na pysku

wyjaśnij mi to biologicznie proszę...
ja sie z tym nie spotkałam jeszcze... jak dla mnie zabiera wam kontrolę nad sobą... w końcu chwyta wędzidło w zęby i biegnie do przodu... ponosi poprostu...

P,J mowila ze robi sie twrdy w pysku,mozesz skreac wszystko ale on nie raguje jakby wedzidla wogole nie mial

no bo je trzyma w zębach... tobie sie wydaje, ze ciagniesz a jego to nie rusza, bo je trzyma zębami... no logiczne... przynajmniej mi sie wydaje, ze moze łapać w zeby wedzidlo...a to jest ogromna wada u konia.. nigdy nie wiesz kiedy to zrobi...

Albo poprostu zawisza się na tym wędzidle i idzie sobie gdzie mu się podoba i żadna siła na niego nie działa.

nie wiem nie wiem

moze tak byc ze łapie w zęby wędzidło :/ tylko jak go tego oduczyc Razz

no wlasnie :/ nie mam pojecia

ja tez

ja wogole sie nie znam więc... Very Happy

szczerze? to jest okropna wada u konia :/ z tym łapaniem wędzidla...
zawieszenie się, watpie, bo wtedy gdybyś okropnie szarpnęła i tak by poczul... musialby być okropnie znieczulony w pysku, a Sylwia mowi ze czasami Kroton chodzi dobrze na normalnej oliwce :/