Forum .: Konikowe forum :. Strona Główna


.: Konikowe forum :.
.: Forum strony www.karykon.prv.pl :.
Odpowiedz do tematu
Ośrodek jeździecki Kawalkada
Wikens
Źrebak


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Tak jak w temacie:) czy ktoś coś wie o tym ośrodku? jest w Poznaniu na Kosmonautów..tylko nie wiem czy to nie jest adres jakiejś właścicielki czy coś bo niby gdzie tam na osiedlu miałby być ośrodek jeździecki?Smile jeśli jest ktoś kto wie coś o nim to prosiłabym o jakieś info:)Smile

P.S Wszystkiego naj naj w Nowym Roku Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
WeerkA
Źrebak


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

ooo Smile Jeżeli ktoś coś wie to piszcie xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Papryka
Młody Konik


Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań/Luboń

Proponuję napisać do Vivy albo do TOZ. Przecież trzeba coś z nimi zrobić! Może któraś z was ma jakieś zdjęcia Koników? Jak tak, to wstawiajcie na forum!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
angi
Źrebak


Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

napisalam do TOZ zobaczymy co mi odpisza


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
angi
Źrebak


Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Osoby, które są bezpośrednimi świadkami w sprawie, winny zgłosić wniosek do
właściwego Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, który sprawuje nadzór nad
przepisami ustawy o ochronie zwierząt, w szczególności gospodarskich.
Istotna jest ocena dobrostanu zwierząt, a to w sposób najbardziej
wiarygodny może uczynić państwowy lekarz weterynarii.
Piotr Jaworski
Krajowy Inspektorat TOZ





takze wiecie co macie robic ja nie widzialam wiec sie zglosic nie moge ale jak chcecie cos zrobic dla tych konikow tutaj macie instrukcje ;] mam nadzieje ze nie napisalam tam na darmo i sie zglosicie ! zdajcie relacje pozniej


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jakZbajki
Nowy


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

napisałem też do TOZ'u czekam na odzew z ich strony


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
koniara
Nowy


Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Witam Państwa! Jestem członkiem Ochrony Przyrody. Od dłuższego czas patroluję zarówno Puszczę Zielonkę jak i okoliczne miejscowości. Tak się składa, że Rakownia również jest na terenie patrolowanym. Dbamy o dobro tego ekosystemu jak i zwierząt hodowanych w okolicznych gospodarstwach. Reagujemy na każde wezwania. Tak się składa, że znam tą stajnie bardzo dobrze. Znam zarówno właścicielkę jak i stajennego. Nigdy nie miały miejsca żadne sytuacje związane z biciem i maltretowaniem koni i innych zwierząt gospodarskich. To co ktoś napisał, że konie były bite widłami itd jest totalną bzdurą. Żaden koń nigdy tam nie był ani pobity ani tym bardziej zakrwawiony. Nie wiem skąd ludzie bierzecie takie historie? Możliwe, że większość z Was przejęła się tym, że należy taktować zwierzęta jak ludzi? Czy może wcześniej nie wiedzieliście, że zwierzęta czują? zapewne większość Was dopiero teraz stwierdziła, że jest moda na obronę zwierząt i usilnie szuka czegoś aby znaleźć się w centrum? W takim razie polecam MAM TALENT albo X FACTOR. Mili Państwo proszę uważać z tymi obrazami i nie opartymi na żadnych faktach oskarżeniami ponieważ tym sposobem sami Państwo możecie sobie stworzyć problemy. Gwarantuję, że stajnia była skontrolowana nie tylko przeze mnie osobiście ale również pytając o zdanie sąsiednich mieszkańców. Być może coś dzieje się w Waszym otoczeniu a sami o tym nie wiecie. Dziękuje bardzo za troskę o dobro zwierząt ale możecie już spokojnie spać i "polować" na kolejnego złego właściciela.
Z poważaniem Liga Ochrony Przyrody


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
stajnia kawalkada
kawalkada
Nowy


Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Witam wszystkich użytkowników forum, koniarzy i nie koniarzy, w imieniu Stajni Kawalkada i moim własnym.
Chciałabym się odnieść po kolei do wszystkich poruszanych tutaj tematów.
Mamy w tej chwili 10 koników, z tego 1 choruje na COPD i faktycznie kaszle. Od przeszło roku nie pracuje, tylko spokojnie sobie z nami mieszka. Zasłużył na spokojne życie.
Zwierzęta gospodarskie są oddzielone od koni, mają swój własny wybieg i swój dom.
Nie wiem, co użytkownik jakZbajki miał na myśli, pisząc, że konie wyglądają koszmarnie, więc się do tego nie odnoszę.
Konie nie są zmęczone, ponieważ każdy z pracujących pracuje nie dłużej, niż 6-7 godzin na tydzień. Konie w gospodarstwach, tam, gdzie się jeszcze używa zwierząt zamiast sprzętu pracują dużo ciężej po min 8 godzin dziennie!
Odnosząc się do treści użytkownika jakZbajki: sprzęt to loteria??? Każdy koń ma swoje dopasowane siodło, ogłowie, czaprak, w przypadkach kiedy to konieczne, żel pod siodło.
Faktycznie konie, które są chowane w tzw. chowie wolnostajennym zazwyczaj urzędują na dworze i mogą być przybrudzone, czyli mniej więcej tak, jak każdy z nas, jak się przejdzie po błocie bez kaloszy. Kaloszy koniom nie zamierzam zakładać Do stajni chowają się wtedy, kiedy im jest zimno. Czy szanowny użytkownik nie przemyślał tematu, że skoro koniki mają do dyspozycji boksy stajenne lub pastwisko, wybierając pastwisko są po prostu szczęśliwe mogąc sobie chodzić i biegać bez stresu, że zaraz je ktoś zamknie? Czy w stajniach, gdzie koń jest wypuszczany z boksu raz dziennie na godzinę, a właściciel odwiedza go raz w miesiącu, koniom jest lepiej? Pozostawiam pod rozwagę.
Użytkownik sinymi: z całym szacunkiem, jakie warunki są odpowiednie dla konia? Czy użytkownik miał kiedyś pod opieką jakiegoś konia, że twierdzi autorytatywnie, że warunki stajni są okropne? Nie chcę powtarzać przed chwilą pisanych zdań, ale proszę się odnieść do definicji chowu wolnostajennego.
Użytkownik jakZbajki: dla wyjaśnienia: konie i stajnia to moja pasja i hobby od wielu lat. Jeżeli ktoś pracuje w tym biznesie, wie, że stajnia nie jest biznesem dochodowym. Tak jest również w tym przypadku. Pieniądze, które zarabiamy starczają na utrzymanie koni, czynsz i pracownika. Koniec. Nasza firma zarabia na innych płaszczyznach swojej działalności.
Komentowanie mojego hobby to co najmniej nietakt. Jedni lubią zbierać znaczki, inni są nałogowymi graczami komputerowymi, ja przez rok jeździłam quadem. Dla uszczegółowienia: używany quad kosztował mnie trochę ponad 1000 zł i nie zamierzam się z tego tłumaczyć. Mam swoje lata i miałam prawo odłożyć tę powalającą kwotę Najlepsze ciuchy? Ubieram się w to, co jest najtańsze i praktyczne, z uwagi na specyfikę zawodu, jaki wykonuję. Markowe ciuchy w stajni to strata pieniędzy.
Każde pieniądze zarobione wydaję na moje zwierzęta. Dla przykładu: w październiku 2010 jeden z moich koników: Farah Bill dostał kolki. Niedziela wieczór wizyta weterynarza i szybka decyzja: stół operacyjny w klinice w Gnieźnie, bo koń nie przeżyje. Od 24.00 do rana trwała operacja, która kosztuje kilka razy więcej, niż wartość konia na rynku (to takie małe odniesienie do tego, czy kocham konie i czy o nie właściwie dbam). Dla jasności: w wielu tego typu przypadkach właściciele koni rezygnują z leczenia, bo taniej jest po prostu kupić nowego konia.
Dofinansowanie, które pozyskaliśmy od naszych klientów mocno wsparło ten wydatek, bo mnie najzwyczajniej w świecie na to nie było stać. Musiałam się zapożyczyć, żeby uratować Faraha. Nie prosiłam o to, ale jestem wdzięczna.
Konie nie nauczone korzystać ze stajni ciężko mi o tym pisać, bo tutaj już naprawdę nie wiem, o co chodziło piszącemu.
Weterynarzy oczywiście znam. Żyjemy w małym społeczeństwie. To chyba nic złego. Z ich usługi płacę, jak każdy normalny klient. Odnośnie podkładki: żaden szanujący się lekarz, weterynarz czy budowlaniec nie położy na szali swojego doświadczenia, uprawnień i renomy, żeby przez długi czas świadczyć nieprawdę… Odnośnie leczenia i tego podawania czegoś, co nie działa: decyzji lekarskich nie krytykuję. Rozmawiam ze specjalistami w swojej dziedzinie. Testujemy różne leki, które działają lepiej, lub gorzej. Tak jak u ludzi.
Jeżeli chodzi o pisanie do Vivy, TOZu i Inspektoratu Weterynarii: oczywiście, proszę bardzo. Nie boję się żadnej kontroli, bo wiem, że konie są kochane i dbamy o nie. Zdjęcia: zapraszam serdecznie do odwiedzin w stajni. Konie nie są ukrywane, każdy może je zobaczyć, pogłaskać, zrobić zdjęcie.
„problem w tym że astmy i kaszlu na fotach nie widac-
konie są grube bo jedzą duzo siana wiec są rozdęte- poza tym teraz jest przed sezonem wiec jeszcze nie zaczeły tak ciężko pracowac- nie chudna” – to niewątpliwie opinia doświadczonego koniarza i/lub weterynarza pozostawiam bez komentarza.
Odnośnie wpisu użytkownika love-annimals: nie komentuję, ponieważ sprawą tego wpisu zajmuje się już Prokuratura. Zniesławienie i świadczenie nieprawdy działa na niekorzyść firmy Kawalkada.


Podsumowując: zapraszam wszystkich serdecznie do stajni w celu sprawdzenia stanu moich koników i innych zwierząt. Stajnia jest zawsze dostępna dla wszystkich.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Anna Sterczyńska

Stajnia Kawalkada
Tel. 501-610-050


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tatiana Gapińska
Nowy


Dołączył: 18 Mar 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

jeszcze sie nie narodzil taki ktory wszystkim dogodzil. znam wlascicielke stajni od 12 lat i uwarzam,ze zarzuty sa bezpodstawne. zapraszam wszystkich zainteresowanych do odwiedzenia naszej stajni i przekonania sie ile prawdy jest w tym co pisza niektore osoby bo oczerniac jest latwo. no i zapraszam z wszystkimi tymi organizacjami ktore zostaly wymienione:)
mysle rowniez, ze wypadalo by sie podpisac imieniem i nazwiskiem bo anonimowo to latwo kogos obrazac.troche wiecej odwagi i godnosci.
pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bartosz Marcinkowski
Nowy


Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rakownia

Witam Wszystkich zainteresowanych sytuacja w stajni Kawalkada.
Jezdze tam od momentu gdy przeniosla sie ona do Rakowni, czyli juz ladnych kilka lat i chcialbym powiedziec ze to co wypisuje jakZbajki oraz kilku nowo zalozonych uzytkownikow to kompletna bzdura. Nie zastanowilo Was, ze osoba (jakZbajki) ktora byla w stajni raz i nie odwazyla sie wsiasc na konia, tak doskonale zna stan wszystkich zwierzat, przebyte przez nie choroby, ktory kon jak dlugo zyl i na co zdechl, jakie hobby ma wlascicelka, jaki jest stan sprzetu, jakich weterynarzy zna wlascicielka, zna rowniez doskonale wage zwierzat poza sezonem jak i w jego trakcie, wie co jedza, kiedy wybudowana zostala stajnia, a kiedy konie staly na pastwisku.

Moim zdaniem troche duzo informacji zdobytych jak na jedna wizyte - chyba ze trwala ona miesiac... Albo ktos po prostu ma ochote Kawalkade oczernic na forum publicznym - co nie jest zreszta pierwszym takim przypadkiem niestety.

Ze swojej strony moge zapewnic osoby ktore jak widac zostaly wprowadzone w blad - ze zwierzeta z pewnoscia zadna krzywda sie nie dzieje, a rzadko sie spotyka stajnie, gdzie ktos do zwierzat podchodzi z takim sercem.

Poszczegolnych wypowiedzi i zarzutow komentowal juz nie bede, poniewaz zrobila to Ania Sterczynska i pod jej postem podpisuje sie obiema rekami oraz imieniem i nazwiskiem - czegos jakZbajki nie potrafi.

Pozdrawiam,
Bartosz Marcinkowski


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anna Wojciechowska
Nowy


Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ja dopiero teraz, ale też podpisuję się wszystkimi kończynami pod wypowiedzią Ani Sterczyńskiej, Bartka i Tatiany.

Pamiętam, że kiedy szukałam stajni dla siebie byłam w wielu miejscach. A wybrałam KAWALKADĘ, bo tam konie wydały mi się szczęśliwe... Smile
Tak zwyczajnie. One kochają biegać po łące (wystarczy przyjść rano i po patrzeć jak wylegują się na słońcu, a inne śpią w stajni... )

Konie są zadbane, regularnie kontrolowane i pod opieką weterynaryjną. Konie, które mają stwierdzone problemy ze zdrowiem są prowadzone przez weterynarza, leki dostosowywane są indywidualnie dla każdego, a gdy jest potrzeba to nawet w środku nocy (jak ostatnio) Ania jedzie do kliniki.

Myślę, że każdy kto zna konie i przyjedzie do nas, patrząc im w oczy upewni się, że oszczerstwa nie są prawdziwe. I nie zawsze warto w nie wierzyć. Chociaż oczywiście warto to sprawdzić osobiście.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ośrodek jeździecki Kawalkada
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu