szukam fajnej stajenki

Hej kochani Very Happy

Poszukuję jakiegoś wypasionego ośrodka w okolicach Poznania, gdzie mają fajne koniki, dobrze wyszkolone, profesjonalną kadrę, oferującą indywidualne podejście do każdego.Miejsca gdzie zadowolenie klienta jest na pierwszym miejscu a później dopiero jego portfel Confused

Stajnia może być kameralna.Pozdrawiam

Dołączył: 18 Mar 2009

Spróbuj może u Bogumiły Krajewskiej,slyszalam dobre opinie tez o Kicinie

HMM...KICIN ODPADA ZWŁASZCZA PO OSTATNIEJ JEŹDZIE.... Sad

A Pani Bogumiła gdzie uczy??wiesz coś może??

Dołączył: 18 Mar 2009

Jazdy prowadzi na swoich prywatnych koniach,sa to jazdy indywidualne w Szczepankowie,to mail [link widoczny dla zalogowanych]

Ok dzięki za namiar:)A Ty gdzie jeździsz, jeśli można wiedzieć?

Dołączył: 18 Mar 2009

Aktualnie mam przerwe,ze wzgledu na moja skrecona kostke,jak wszystko bedzie juz ok to tez zastanawiam sie wlasnie nad szczepankowem,chociaz to odemnie spory kawal drogi.A wczesniej jezdzilam troche na woli no i w Lusowie.A Ty dlaczego zrezygnowalas z Kicina?

TAURE co się stało, tak zachwalałaś tą stajnie i teraz cooo....

Szczerze?Rażący brak profesjonalizmu, podejścia do klienta i jego oczekiwań. Dla tej "instruktorki" liczy się portfel klienta a nie jego zadowolenie!. W każdym innym ośrodku jeżeli instruktor widzi że ktoś nie radzi sobie z przydzielonym koniem,dostaje innego a nie każe mu z niego zsiadać po 20 minutach (chociaż nie chciałam!) i jeszcze każe Ci płacić jak za godzinę. Z jej strony nie padła żadna propozycja, zostałam zlana ciepłym moczem, tak samo jak mój grzecznościowy sms. Jeżeli ja idę do sklepu i proszę ekspedientkę o cały bohenek chleba i płacę za cały to znaczy że chcę cały a nie pół! bo w innym przypadku jest to cwaniactwo i oszustwo!i więcej do takiego sklepu nie wrócę.! Ale spokojnie załatwię to po swojemu. ktoś musi tą młodą osobę nauczyć szacuneczku dla klientów i ich ciężko zarobionych pieniędzy. Sama pracuję od wielu lat a handlu i wiem że klient nasz Pan! jakbym odstawiła taki numer w moim sklepie to bym miała wylot że hej Smile

po dwudziestu minutach... to co ty nie mogłaś zakłusować... ?
trzeba bylo nie placic i tyle, mi jak kon zakulał w terenie , to tez nie płaciłam bo cała jazda stępem się obyła

Bałam się tego konia dlatego nie mogłam ale chciałam walczyć....cóż nie pozwolono mi na to i tyle ale spoko....rozegram to po swojemu.Była jeszcze kiedyś taka sytuacja że dziewczyna spadła na początku jazdy i już nie wsiadła ale instruktorka nie policzyła jej za jazdę bo stwierdziła że się nie odbyła...ja musiałam....porażka.

Dołączył: 18 Mar 2009

No to rzeczywiście nie zbyt fajnie. My nawet jeśli nie szlo(a zdarzalo sie) to raczej kazano walczyc do konca,a jesli to juz nie mialam sily i ochoty to stepowalam.Ale z tymi pieniedzmi to chyba tak wszedzie bo widzialam tez takie sytuacje,w ktorych ludzie nie dokanczali jazdy a placili normalnie

Ale ja chciałam jeździć to ona kazałami władczym tonem zejść z tego konia! tak się z ludzmi nie traktuje za grosz taktu,polotu,wyobraźni oraz szacunku czas ją czegoś nauczyć Smile

Sylwia opanuj się. A tego że z łzami w oczach mówiłaś że nie dasz rady to nie napiszesz?? Zeszłaś dlatego że mogło się to źle dla ciebie skończyć. Nie chciałam żebyś spadła przez twoją panikę ale cóż ... Myśl co chcesz.

Tłumaczy się winny,żaden ośrodek mnie tak nie potraktował.Nie trzeba było dawać mi tego konia.Ja go nie chciałam to po co mi go wpychałaś, mogłaś dać innego.Rolą instruktora jest odpowiedni dobór konia a ja nie zamierzam płacić jak za zboże za czyjeś złe posunięcia. To tyle w temacie.Powodzenia życzę.

A ja radzę się przerzucić na konika na biegunach. Bezpieczny, nigdy się nie spłoszy, tani Smile

Szerokiej drogi.

Na koniu do pchania się męczy a taki, który "sam chodzi" ją poniewiera. Człowiekowi trudno dogodzić Smile