Jazda konna dla mody...

Kurde

denerwuje mnie to! bede jezdzic konno bede trendy!!! wlasnie kolezanka przyniosla mi "POPCORN'', nie lubie tej gazety ale jestem chora i nie mam co robic... czytam sobie wywiad z moim "ulubionym" zespołem BLOG27...
[...]"P: OK, praca pracą, ale co z czasem wolnym? Co wtedy robicie? Macie swoje ulubione zajęcia?
ALA: Bardzo lubie czytać książki, jeździć konno...
[...]"

poprostu mnie to dobija!inny przyklad.
ogladam jakies stare prezentacje kandydatek na MISS...
co druga na zdjecie na koniu Confused

"kocham jazde konną" Exclamation

jeszcze inny przyklad-
siedze sobie w stajni, jak codziennie sa jazdy, wiekszej uwagi sie na tylko ludzi nie zwraca. nagle- RYK.... jakas dziewczyna:
-" TO WSZYSTKO PRZEZ TE JEB*** KONIE!! ZŁAMAŁ MI SIE PAZNOKIEC!! (do instruktorki) TO PANI WINA!"
albo jeszcze innego dnia.
jedna dziewczyna poprostu nie mogla sobie poradzić z koniem. spiela sie i zaczela panikowac. instruktorka do niej, zeby sie rozluznila, bo chyba jezdzi dla przyjemnosci. a ona jej no to ze mama jej powiedziala ze jazda konna jest teraz w modzie, i że myslala ze wiecej osob bedzie ja lubilo jak bedzie jezdzila... Confused

Co do tych 2 ostatnich przykładów to OK ale te pozostałe... to, że ktoś z BLOG27 jeździ konno albo kandydatki na miss, nie jest przecież od razu wynikiem panującej mody, bez przesady. Czy tylko dlatego, że są osobami (w jakiś tam sposób) publicznymi to nie mogą jeździć konno?

niewiem, ja tam mam inny poglad... Rolling Eyes

jasne ze moga ale jak patrze jak one siedza na tych koniach... a poza tym- prawie co druga! to chyba tez o czyms swiadczy?

o tym że jazda konna staje się popularna?

Osoby publiczne bardzo często jeżdżą na koniach bo je na to stać. Żeby kupić sobie sportowego konia, wybudować mu stajnię. Ciężko określić kto jeździ z zamiłowania, a kto z owczego pędu.

Co do jeżdżenia dla mody to rzeczywiście coraz częściej można takie osoby spotkać w stajniach (w mojej na szczęście nie Very Happy

) Najczęściej jest mi ich żal. Jak ja czegoś nie lubię to się do tego nie zmuszam. Proste.

Co jeszcze zaobserwowałam? Że najczęściej do jazdy są przymuszane około dziesięcioletnie dzieci, które oprócz koni chodzą na milion zajęć dodatkowych i nie mają praktycznie czasu na nic. Dlaczego tak się dzieje? Bo jednej czy drugiej mamuśce się wydaje, że jak dziecko będzie robiło tyle różnych rzeczy naraz to łatwiej znajdzie prace i lepiej mu się będzie żyło. I potem te dzieciaki jeżdżą na koniach i prawie płaczą. Bo tego nie lubią.

To wszystko jakieś chore jest...

a co sadzicie o ART CUP`ach i tych podobnych?
bo ja jakas przewazliwiona jestem... a wrecz uczulona na tego typu zawody...
[link widoczny dla zalogowanych]
Ujezdzenie...z wytokiem Razz

A o co w tym chodzi?

zdaża się..
najczęsciej jednak jest tak ze ktoś sobie przychodzi dajmy na to..raz na 2 tyg. żeby pojeźdźic,bo taką ma zachcianke-nie widze w tym nic złago...gorzej jak ta osoba kupi sobie konia i tez bedzie przyjeżdżać raz na 2 tyg,poza tym logiczne ze jeżdżąc raz na 2 tyg. nie bedzie jeźdźiła dobrze...
naszczescie takich przypadków mamy coraz mniej,przynajmniej w moim otoczeniu...jest dosyć "surowo",jeśli chodzi o pensjonarjuszy,trenerów,instruktorów-jeśli ktokolwiek słyszy np.mam już dosyć tego konia!jest głupi!nie bede na nim jeźdźić! (nie dla żartów tylko tak nawet chociazby dla sprzeczki czy-gorzej-naprawde) odrazu dostaje odpowiedź typu "to sprzedaj go!","to po co na nim jeźdźisz skoro jest głupi","to oddaj na mieso" (to ostatnie oczywiscie bardziej zartem,ale tez dla zastraszenia,bo potem ta osoba zaczyna konika lubić..czesto tak jest.

BL- chodzi ci o to co to jest Art Cup itp?

no jeżeli ktoś kupuje konia tylko po to zeby jeździć na nim raz na 2 tyg. i jeszcze narzekać to faktycznie nie ma co robic z kasą...

i z czasem...

osoby, które jeżdża dla mody mają kasę---inwestują w jeździectwo, które dzieki temu może się rozwijać...to chyba dobrze, nie?

a swoją droga to, że dla tych, którzy robią to z zamiłowania moze to być:

a)niezrozumiałe-po co mieć konia skoro się na nim nie jeździ/jeździ raz na miesiąc (choć koń pewnie nic przeciw temu nie ma...jak ma zapewnione dobre warunki...żyć nie umierać...)
b)przykre-szczególnie jak sie samemu nie ma konia...

ale mi tak naprawdę nie podoba sie tylko to, ze kiedy mówię komuś kto mnie nie zna,ze jeżdże konno to od razu zostaje zaszufladkowana na równi z tymi co robią to dla szpanu...to już jednak ich problem. Wink

ja sie zgadzam z Tygrysia, ze trudno jest rozpoznac kto jezdzi na koniach, bo naprawde to lubi, czyli tak jak napisala to Tygrysia- z zamilowania, a kto jezdzi konno tylko tak na pokaz, dla mody. faktycznie niektore osoby znane i popularen moze zeczywiscie jezdza tylko tak na pokaz i dla mody, ale sa tez chyba takie osoby, ktore jezdza konno, bo to naprawde lubia, a przynajmniej tak mi sie wydaje, nom ale nie wiem dokladnie.

Vynter

Inwestowanie w jeździectwo? Raczej w pojedyncze kluby Wink