Ulubione książki...

O tak, książki o koniach też znam na pamięć Wink

Stała lektura Very Happy

huronkowa

A o tej autorce nie słyszałam. Co napisała? Fajne toto?

[off topic - "mój" temat to mogę]
czy to jest fajne? dobre to jest?

od razu mi się z mumio kojarzy...
[/off topic]

pp:

Tygrysiu: To jest facet Wink

no mnie się jego książki podobają Smile

O napisal między innymi: "dziewczynę z pomarańczami", "przepowiednia Dżokera" i inne Smile

fajne

Co do "Heartlandu" napisala Lauren Brooke zarąbista książka ale chyba już o niej tu bylo nie pamiętam Razz

, a o "W obecności koni" możesz poczytać np tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

"Dziewczyna z Pomaranczami" fajna ksiazka ; ) ostatnio mi sie o niej przypomnialo jak bylam sobie w sklepie i taka babka stala i tak oglądala uwaznie kazda pomarancze... Smile

To "W obecności koni" raz wypożyczyłam z biblioteki. Ale oddałam nie skończywszy. Jakieś to takie nudne było i źle napisane Wink

Na razie opętała mnie "Mroczna Wieża". No i czekam na gwiazdkę i zamówione książeczki Twisted Evil

ja tam czekam na styczeń i "Anansi Boys" Very Happy

edit: uh... jednak na luty Sad

ulubione książki...Na pierwszym miejscu od kilku lat bezsprzecznie stawiam Umberto Eco. Erudyta o nieprzeciętnej wiedzy z zakresu sztuki, filozofii, teorii muzyki, doskonały semiolog - długo by wymieniać. Aktualnie czytam "Historię pięlna" pod jego redakcją, dzieło to wymaga niejakiego oczytania i "oblatania" w postawach filozofii i teorii muzyki, ale za to jaka satysfakcja i intelektualna radość czeprana z każdego przeczytanego rozdziału!
Idźmy dalej...Bardzo cenię Toma Robbinsa, za oryginalną i ciekawą prozę. "Nogi jak patyki" i "Kalekie dzikusy z gorących krajów" to naprawdę książki niezwykłe. I takie "z pazurem".
Poza tym moich ulubionych książek jest całe mnóstwo, ograniczę się tylko do wymienienia autorów. A są to Homer, Herodot, Safona, Baudelaire, Asnyk, Gałczyński, Boy-Żeleński, Iwaszkiewicz, Prus, Le Guin, Sienkiewicz, Marquez, Lima, Bułhakov, Nabokov, Puszkin etc.
Poza tym wykazuję swoją osobą pewne odchyły i anomalię, zatem lubię pisma De Sade'a, Sacher-Masocha, Mao Tse-Tunga oraz Lenina Wink

. Ja nic nie poradzę na to, że rozszyfrowywanie zawiłej retoryki obowiązującej we wszystkich dziełach dotyczących historii Partii i jej ideologii naprawdę mnie odpręża Wink

No a Markiz De Sade ma w sobie...to coś Wink

Zmieniam zdanie. "Mroczna wieża" wcale nie jest taka fajna i wybitna. Trzeci tom jest nie do strawienia.

Oddając "Mroczą Wieżę: Ziemie Jałowe" (swoją drogą to chyba tylko ja tego strawić nie mogłam Crying or Very sad

) złapałam "Cieplarnię" Biana W. Aldissa. Na razie bardzo fajne, ale przeczytałam tylko czterdzieści stron Wink

A ja jestem teraz chora więc mam duuuużo czasu i czytam sobie Władce Pierścieni z nudów, pomijając opisy przyrody itp. to książka jest fajna Smile

opisy przyrody? gdzie ty tam masz opisy przyrody?! chociaz moze jest to zalezne od tłumaczenia-najlepsze tłumaczenie jest Marii Skibniewskiej (Bilbo Baggins s Shire a nie jak to było w jakiejś innym tłumaczeniu-Bilbo Bagosz z Bagoszna)

"Władca" jest beznadziejny. Strasznie rozwlekły i nudny. No po prostu nie mogłam kiedy bitwa jest opisywana jak herbatka u cioci. Zdania wielokrotnie złożone, składnia pokręcona. Dziękuję postoję. To już Mickiewicz bardziej zajmująco pisał w "Panu Tadeuszu".

Czytałam i Skibniewską ("Drużyna...") i Łozińskiego ("Dwie..") i bardziej podobał mi się Łoziński. Choć to i tak było fu! Twisted Evil

ja z władcy top czytałem tylko Dwie wieże (do czegośtam mi to potzebne było) ale kiedy doszedłem do części z frodem to wymiękłem...

a ostatnio przeczytałem klub dantego, ciekawe, finał dosyć zaskakujący, tylko zaczyna się tak na serio po 150 str.

Dzięki ci Boże za kogoś kto też uważa, że "Władca" jest beznadziejny!
(części z Frodem przeczytałam ze dwa rodziały Wink

)

150 stron powiadasz? Niestety nie mam takiej cierpliwości i pewnie wcześniej rzuciłabym to w kąt.

i to jest na serio - bez przesady, specjalnie patrzyłem na nr strony żeby wiedzieć ;] no cóż - tyle zajmuje autorowi przybliżenie czytelnikowi każdej postaci i bostonu, ale w sumie warto

jeżeli byś doszła (nie zgadła) do tego kto jest zabójcą i znalalazła motyw i to wszystko połączyła to bym się zdziwił