Czego już się nauczyliście?:)

dokładnie,w polsce jest DOSŁOWNIE paru jeźdźców,nawet mogę wymienić,którzy dorównują niemcą (nie najlepszym oczywiscie,ale zaawansowanych)...
wystarczy popatrzeć na sposób jazdy,od razu widać.
najgorzej jest jednak jak nasi polscy instruktorzy mieszają metode niemiecką z jakimiś swoimi wymysłami...
ale coz...jestesmy zacofani,ale popatrzcie-jak szybko się rozwijamy!
od kilkunastu lat ile sie zmieniło...bardzo dużo,wiele nam brakuje do niemiec czy holandii,ale i tak duzo zrobiliśmy w ciągu tych lat.
I mysle ze ebdzie tak coraz lepiej.
Przecież popatrzcie,jak rozwinelo sie jeźdźiceko mazowsze!
Już prawie w każdej lepszej stajni jest jakiś dobry instruktor,rzadziej trener!Moim zdaniem to akurat w tej chwili-jestesmy na dobrej drodze...

Również tak uważam. Zaawansowanym jeźdźcom niemieckim bez wstydu stawiłaby czoła pani Hansen, pan Mickunas, jeźdźcy tego typu. Z młodzieży nie wiem, od dawna nie jeżdżę na zawody i nie wiem jak z juniorami.
Jakiś rok temu dostałam od rodziców propozycję przeprowadzki na stałe do Niemiec, z zaawansowanym treningiem ujeżdżeniowym na osłodę rozłąki z Polską, ale nie zgodziłam się, za dużo mnie tutaj trzyma. Chociaż teraz trochę żałuję, mogłam żyć jak w raju Wink

. Ale życie bez Korneta..nie, nie, żaden, nawet najdroższy koń mi go nie zastąpi Wink

. No i muszę zostać w Polsce przynajmniej do czasu kiedy łogr wygra swoje pierwsze Grand Prix, wtedy będę mogła spokojnie wyjechać Very Happy

ja jeździłam, rok...i umiem stęp, kłus anglezowany i galop wysiadywany. Skoki 50 cm...do bani, zważywszy czas jazdy...powinno być więcej...niezadowolona jestem z trenerki, która prowadziła lekscję metoda olewki klienta...nie mówię, że ja jestem całkowicie bez winy, ale co ja miałam robić, jak nawet nie wiedziałam jak ma wyglądac prawidłowo wykonane cos? moze zacznę jezdzić u jednej pani na hipodromie w sopocie-bierze za godzine 50 złotych, ale widziałam jej jeden trening-oczy mi wyszły z orbit normalnie...bez przerwy poprawiała, zgłaszała uwagi, po prostu stała przy płocie 2 metry od konia (małe kółko jeździł) i na nic nie zwracała uwagi poza tym fecetem...boska trenerka z tego jednego treningu tak wnioskuje...

Ja jeżdżę 2 lata. Umiem stęp, kłus, galop. Skoki to tak 60, 70cm w parkurkach i jakieś 100 w pojedynczych przeszkodach. A z ćwiczeń ujeżdżeniowych to zwroty na przodzie i zadzie, jakieś początki trawersu i renwersu i ustępowanie od łydki.

aha i ostatnio doszła jeszcze jazda bez wodzy Smile

jazda bez wodzy nie jest sztuką,sztuką jest jeźdźić w wewnetrzną całkiem puszczoną,na samej zewnetrznej:P
trudnie,nie?
sprobujcie sobie,i zobaczycie wtedy czy jeźdźicie dobrze-na zewnetrznej wodzy... Smile

twierdzisz że jazda bez wodzy jest prosta? Doprawdy? To chyba nigdy jej nie próbowałaś Wink

.Wątpię żebyś miała ją opanowaną, ale mniejsza o to. Na samej zewnętrznej wodzy sztuką jeździć nie jest, wystarczy dobrze działaś dosiadem, odpowiednio operowąć łydką i voila! Natomiast dla mniej wprawnych jeźdźców, albo tych którzy dopiero zaczynają ćwiczenia...Cóż, różnie to bywa, ja w każdym bądź razie tego ćwiczenia do najtrudniejszych nie zaliczam Wink

a tu masz kucuś "łątwiutką" jazdę bez wodzy w wersji WKKW Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

To ja odejdę trochę od tematu i podzielę się z wami moją radością Wink

Tzn. dziś zrobiłam mój pierwszy w życiu zwrot na przodzie i ciąg Very Happy

po prostu szczęściwa jestem!! (oczywiście - pomińmy milczeniem styl wykonania Wink

)

ale ważne że tego dokonałaś! Ja do tej pory robiłam(nie piszę że opanowałam dobrze) ciąg, piaff, pasaż i oczywiście zwroty. Niby jest się z czego cieszyć, ale i tak nie jestem zadowolona - nie jeżdżę regularnie i już pojawiają się straszne kłopoty z łydkami ;(

piaff i pasaż zostają na razie w strefie moich marzeń... Ale cieszę się z tego, co jest i mam nowy cel do osiągnięcia Smile

Mój podstawowy błąd - często zdarza mi się dawać pietę zamiast łydki... Sad

Kornetto,na jakim koniu (podaj imie,bo na 100% znam robiłaś piaff i pasaż??)...
sory ze to powiem,ale w wersji dressageu głupie jest to co mówisz...
widzisz,wszytsko co osiągasz to dosiad i super wyczulona,wczuwajaca,mozna powiedzieć nawet że wrośnięta ręka w konia......jazda bez wodzy...co w tym trudnego..?
sygnały dajesz łydka,a nie wodzą,za to jak jesteś na jednej wodzy to nie każdy jeźdxiec potrawi wstawić konia na zawnętrzną,puścic wewnetrzną i jeszcze zeby był wygiety do wewnetrz...skoro takie proste...?
czemu tylko paru jeźdźców z Polski potrafi dobrze to ćwizenie wykonać..?
no chyba ze ty jestem Malgorzata Morsztyn...to ok...ale jakos nie wydaje mi sie,wiesz..
poza tym mówie o dresazu,a nie o jakims tam pnh...
aha,jeszcze jedno pytanie,jakiego masz TRENERA??
Bo widzisz,to co piszesz,swiadczy tylko i wyłacznie o twoim nauczycielu...poza tym to ze robiłaś swój "pasaz" (no chyba ze cos sciemniasz albo...szkoda słów) tez swiadczy o tym ze masz super TRENERA,więc pochwal sie tym jednym z SZÓSTKI anszych polskich trenerów derssage:)

Właśnie według mnie jazda bez wody jest truniejsza niż jazda tylko na zewnętrznej wodzy.

Kucunio ... wes ty sie uspokuj... pozatym dla kazdego co innego jest trudne...
zreszta latwo powiedziec co trzeba zrobic niz to zrobic...

ehhhh nie chce mi się gadać. Mam prośbę spróbujcie tak i tak i dopiero potem sie wypowiadajcie, ok? Bo straszne głupoty gadacie....

Boże - dziwczyny! czy musicie od razu kłótnie wprowadzać?! Nie znamy siebie osobiście (poza kilkoma wyjątkami Wink

) i tak to już jest na forum, że niektóre rzeczy trzeba wziąć na wiarę... Pliska - nie kłóćcie się znowu a taki (pozwolę sobie) duperel... OK?
Dyskusja - ależ proszę, ale bez obrażania i wyśmiewania się z siebie, ok? Więcej nie powiem, bo zaraz będzie też na mnie... Smile