Jazda konna

Dołączył: 04 Mar 2006

I żadna nie spadła??????? Smile

Wysłany: Wto 14:45, 07 Mar 2006

Ja na pierwszej lekcji na oklep poprostu wsiadłam , i w miejscu takie tam ćwiczenia, ale mi się nie podobało, wole z siodłem.... Wink

Wysłany: Czw 12:30, 09 Mar 2006

Ja lubie jeździć w siodle, a po zakończeniu jazdy np. w teren. Wjeżdzam na parkur zdejmuje siodło i jeżdzę jeszcze na oklep x)

Moja ostatnia jazda na oklep skończyła się upadkiem pod konic galopu na lewą rękę. Bolało -_-

Ja na oklep jezdzilam tylko na parkurze na kantarze i uwiazie Smile

I tylko stepem i klusem....ale napewno bym nie galopowala, bo na 100% zlecialabym xDxD

Ja ogólnie jeździłam raz na oklep, i jednak wole w siodle...:]

To tez zalezy od konia, jak jest miekki to jest super ale jak jest niewygodny...i jeszcze jak sie poleci do przodu na ta kosc konia od grzbietu to troche boli Wink

Ale ja ogolnie lubie na oklep Smile

Tak mozna sie najlepiej nauczyc rownowagi na koniu Very Happy

Mimo, ze sie pare razu spadnie to bedzie to oplacalne Wink

Ja jak jeździłam na oklep ostatnio , no to stęp , kłus spoko ale jak mi klaczunia się spłoszyła czy poprostu chciała pobiegać to przebiegła jeden takt galopu...no to się utrzymałam ale jak przeszła kawałek stępem to zleciałam i się zaczełam śmiać...

Ja lubie jeździć na oklep, ale na moim rumaczku nie dokońca jest to możliwe. znaczy możliwe jest, ale niezbyt przyjemne.........kręgosłup Huzara to poprostu żyleta...
Ale np. ostatnio jeździłam na takiej klaczy, Sambie, w mazurskim typie i poprostu jazda na oklep na tym koniu to istny raj. Było mi dużo wygodniej na niej, na oklep, niż na Huzarze w siodle.

Dobre...

Moim zdaniem jazda na okelp nie ejst taka glupia...ale trudna...i to jest ten minus Wink

A wy jak uwaxzacie??

Hmmm, no nie wiem ja nie odczułam żeby jazda na oklep była trudna. Jeśli o mnie chodzi, to równowagę zachowuje mi się równie dobrze jak w siodle, chyba że rumakowi coś odbije i zacznie strzelać jakieś uniki to wtedy faktycznie jest dużo trudniej niż w siodle. Skoki na oklep też nie są złe, ale tylko jeśli są niskie bo inaczej to cierpię i ja i koń.

No wiesz dla tych co znaczynaja ezdzic na oklep jest trudnie... jeszcze jak ma sie wybijajacego knoia Very Happy

Z czasem się można przyzwyczaić do tych wybijających, gożej jak koń tak jak Huzar jest bardzo kościsty i przy tym też nieźle wykłębiony.

Dołączył: 25 Mar 2006

Jakoś nie podpasowała mi jazda na oklep, może dlatego, że jeździłam na niewygodnym koniu.. ale i tak wole w siodle.

a ja na obozie bardzo czesto jezdzilam na oklep i czesto galopowalismy, raz sie nawet scigalam na oklep, bo nasz instruktor urzadzil zawody! super bylo! (wygralam bo mialam najszybciejszego konia!) a jedna dziwczyna spadla i zlamala reke...

na hali tez po jezdzie zdejmujemy siodla i jezdzimy na oklep. raz jedna dziewczyna galopowala na olep a ja zaczelam galopowac tez i moj kon zaczal tamtego gonic! omalo nie spadlam! to nie byl kontrolowany galop... Wink