zabawne przygody z konikami :D |
Justynka ;)
Nowy
|
Zdarzyla Ci sie jakas ciekawa "przygoda"z Twoim konikiem? moze masz do opowiedzenia jakas smieszna hiestorie?
Ja naprzyklad doswiadczylam takiej :) moze wtedy nie koniecznie dla mnie smiesznej. A wiec bylam na mojej 2 w zyciu jezdzie (nie tak dawno bo okolo rok temu) i instruktor kazal mi robic tzw. karuzele (obktecanie sie na koniu w kolko:P) i oczywiscie kiedy bylam przodem do zadu kochany konik sie sploszyl i zaczal galopowac.. Bylam taaak strasznie przestraszona! a podobno wygladalo to komicznie - przestraszona dziewczyna galopujaca przodem do zadu konia :P Na szczescie udalo mi sie go jakos uspokoic i sie zatrzymal. Pamietam ze kiedy z niego zeszlam bylam baardzo dumna ze nie spadlam i jeszcze bardziej zapragnelam jezdzic konno ;) to chyba moja "najsmieszniejsza" przygoda z konikiem ;) PoZdRaWiAm WsZyStKiCh KoNiArZy ;) :* |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
czania
Młody Konik
|
To rzeczywiscie mialas niezly ubaw
Ja mialam niezly ubaw jak pierwszy raz ubieralam Unjcji ochraniaczki Strasznie sie denerwowala, gdy zakladalam, no a jeszcze bardziej po zalozeniu. Wyrwala mi sie i zaczela sie klasc, robic jakies piruety, stawac debai biegac jak oszalala. No moze nie wygladalo to na poczatku tak smiesznie, ale potem mielismy z tego niezly ubaw i zastanawialismy sie czy jak zalozymy jej nauszniki to stanie na glowie, aby sprobowac je sciagnac Teraz juz przyzwyczaila sie do tego i jest ok. Na cale szczescie nic sobie nie zrobila. W koncu straszny z niej nerwusek Jak jeszcze cos mi sie przypomni to napisze |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Horse Whisperer
Nowy
|
Ja pamiętam taką sytuację, kiedy konie na padoku obok ujeżdżalni wybiegły niespodziewanie na ulicę, a "moja" klacz się spłoszyła - w wyniku czego wleciałam w drzewo (nie konar, ale koronę drzewa;)). Kumpele miały ze mnie niezłą polewkę, bo podobno całą godzinę jeździłam z rysami na twarzy
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
... |
Izabelowata
Nowy
|
Kilka takich napewno było. Jedna z nich to kiedy nasz źrebak chciał nasiusiać mi i mojej koleżance na nogi. Perfidnie kiedy się przesuwałyśmy to on cofał się, ustawiał i chciał nas zmoczyć
Też kiedyś siedziałam na koniu, skierowana twarzą ku zadu. Basia zaczęła mi strzelać baranki w miejscu bo chciała się chyba mnie pozbyć. Do końca nie znam przyczyny. W pierwszym momencie nie wiedziałam co się stało. Nie spadłam. Ale przestraszyłam się trochę. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec
|
mi na jednej z pierwszych jazd, przy czyszczeniu kopyt, kon zrobil kupe centralnie na glowe...
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Moniqa
Moderator
|
ojj... boli... Jak to przeżyłaś, Black Lady?
Ja miałam fajną przygodę na wakacjach. (byłam w Tatrach, a jeździłam w stajni w Łopusznej. Wogóle atmosferka była w tej stajni świetna, wyjeździłam cały karnet + kilka więcej ) Ale wracając do przygody: Anka, instruktorka, dała mi na jazdę w teren Barbarossę - gniadą klaczkę wlkp - bo "dawno nie chodziła (z powodu kulawizny i kaszlu) i będzie się płoszyć" A poza tym Barbarka jest niezdarą i często się potyka Jazda mimo to, minęła bez zastrzeżeń, troszkę się bała i potykała, ale było OK. No i przygoda zdażyła się na końcu... Gdy już wracaliśmy do stajni, musieliśmy przejść po piaskowej drodze, która teraz, po deszczu, zamieniła się w okropne błoto... No i barbarka - niezdarka co chwilę się ślizgała. Aż w pewnym mopmencie wszystkie cztery nogi rozjechały się jej, każda w inną stronę i zaryła brzuchem w błoto! (ze mną na grzbiecie) Nieźle to musiało wyglądać! Oczywiście nic się nie stało! Ale wyglądało podobno kosmicznie! I druga przygoda - też w tej stajni i też z błotkiem, tyle że w zeszłym roku. Jechałyśmy sobie w teren i ja wzięłam młodego wałaszka Jokera. Dwa dni wcześniej padało i gdzieniegdzie były jeszcze kałuże. W końcu znalazłyśmy sobie jakieś suche pole i zagalopowałyśmy. Jokerek baaardzo się z tego ucieszył i zaczął brykać No i nie utrzymałam się w siodle... i zleciałam w jedyną w okolicy kałużę. Gdy wstałam, błoto po prostu ze mnie ociekało A gdy wróciłyśmy do stajni, wszyscy się ze mnie śmiali!! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec
|
Ale fajnie! Ale nie matrw się, błotne kąpiele są ponoć bardzo zdrowe...
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
koniki8
Nowy
|
w zeszłym roku byłam z koleżanką na obozie jeździeckim i każdego ranka musieliśmy wyczyścic konika którego wcześniej przydzielono 1 na parę no i on miał dość małe stanowisko więc czyściłyśmy go na zmianę połowa ona i połowa ja i tak go nauczyłyśmy ż ejak jedna czyści to druga głaszcze a jak chciałysmy inaczej to zaczynał nas zgniatać i kopać ale jak tak kilka razy nam zrobił to już więcej nie próbowałyśmy zmieniac jego nowego przyzwyczajenia
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
koniki8
Nowy
|
w zeszłym roku byłam z koleżanką na obozie jeździeckim i każdego ranka musieliśmy wyczyścic konika którego wcześniej przydzielono 1 na parę no i on miał dość małe stanowisko więc czyściłyśmy go na zmianę połowa ona i połowa ja i tak go nauczyłyśmy ż ejak jedna czyści to druga głaszcze a jak chciałysmy inaczej to zaczynał nas zgniatać i kopać ale jak tak kilka razy nam zrobił to już więcej nie próbowałyśmy zmieniac jego nowego przyzwyczajenia
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Vynter
Dzielny Rumak
|
...słoneczne popołudnie...jade galopem na oklep przez środek ujeźdżalni...jade, jade, nagle konia mi zabrakło przed sobą, myślę "co sie dzieję?" po czym pieknym lotem przez szyję wierzchowca wylądowałam prosto na ziemi... konik po prostu potkną się, i mam pewne podejrzenia (zresztą nie tylko ja), ze było to celowe i zaplanowane...oględałam miejsce wypadku parę razy i nie nie ma tam nawet najmniejszej dziurki czy nierówności terenu.... ale śmiechum było co niemiara, sama zresztą sie przyłączyłam
jakies dwa lata wcześniej...w naszej stajni jest taki zwyczaj ze jak sie spadnie to trzeba postawić ciasto. widocznie mój instruktor miał dużą ochotę na coś słodkiego, bo na jednej z jazd zabrał mi strzemiona...akurat gdy jechałam na najbardziej wybijającym koniu w stajni. jade sobie, jade i próbowałam zagalopować, koń wyrwał, skręcił, ja już nie wytrzymałam, krzyknełam i prosto na szyję konia...przejechałm stępem kawałek...prostu by zlecieć w środek błotnistego bajorka:lol: najlepsze jest to, ze powtórzyłąm ta akcje jeszcze dwa razy na tej samej jeździe...ciasto było bardzo dobre sam początek mojej jeździeckiej kariery, mała dziewcznka (czytaj ja w wieu 8 lat) podchodzi do konika, staje przepisowo z boku , zadziera nogę wysoko, umieszcza but w strzemieniu..po czym nagle zdaje sobie sprawę że ogląda świet z ziemi...wiecie chmurki na niebie itp. ...strzemie było po prostu śliskie (mokre) po deszczu.... ...koniec czesci pierwszej...c.d.m..n |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec
|
Ale fajne przygody!!!!! ^_^
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Milou
Źrebak
|
Ja miałam wiele śmiesznych przygód, ale żeby sie z nich naprawdę śmiać musielibyście to zobaczyć na własne oczy. Nie wiem czy was rozbawią, ale wam opowiem.
Czyściłam z koleżanką konia po jeździe. Boks był lekko uchylony. Koń łbem rozsuną drzwi i zaczął cichaczem się wymykać. My odskoczyłyśmy od jego zadu, bo mógłby kopnąć, i przycisnęłyśmy się ściany. Koń nie widząc przeszkód zaczął kłusować do wyjścia. Przy drzwiach stały dziewczyny z naszej grupy. Ja i kumpela biegłyśmy za koniem i wołałyśmy, żeby zatarasowały mu drogę. Było ich dużo i napewno by się zatrzymał. One widząc biegnącego ku nim konia z piskiem uciekły. No i on skorzystał z okazji i uciekł na dwór. Przeskoczył ogrodzenie i zaczął sobie jeść trawkę na padoku. Sprytne stworzenie. Trudno jest to opowiedzieć, ale to naprawdę było śmieszne. Konie to najmądrzejsze zwierzęta na świecie. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Elfa
Nowy
|
Przygody? Hm.. może nie zabawna ale za to hardcorowa . A mianowicie jechalismy bryczka po lesie. I Elfa (moja ulubiona klaczka która wyjechała niestety (( ) miała wtedy chyba nadmiar energii i cały czas prawie galopowała, a my na każdym korzeniu skakałyśmy w górę na 4 metry
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec
|
Faaaajnie! To my się kiedyś bryczką zaklinowaliśmy pomiędzy drzewami
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Justynka ;)
Nowy
|
hehe widze ze nie tylko ja mialam takie przygody
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
zabawne przygody z konikami :D |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.